Sprawę prowadziła więc ta sama prokurator, która w czerwcu br. umorzyła pierwsze dochodzenie, które sąd nakazał wznowić. Na czym polegały wówczas błędy prokuratury? Otóż nie wykonano podstawowych czynności procesowych.
_______
Dla przypomnienia na początku 2017 roku prokuratora podjęła się zbadania czy doszło do przywłaszczenia części dotacji gminnej przez Skarbnika OSP Prusinowice, prominentnego polityka PSL, który w sierpniu 2015 pobrał zaliczkę w wysokości 1 tysiąca euro, rzekomo na zakup wozu strażackiego. Jednak jak wynika z pisma ambasadora Austrii do listopada roku 2016 z pieniędzy sie nie rozliczył, choć w rozliczeniu dotacji wykazał, że pieniądze wpłacił rok wcześniej. Sąd uznał, że mogło dojść do przywłaszczenia.
W postanowieniu sądu dotyczącym pierwszego umorzenia śledztwa czytamy:
Wskazać należy, że zgromadzonego w sprawie materiału nie można uznać za kompletny i w kształcie takim nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych.
Oznacza to, że w toku pierwszego śledztwa prokurator nie zwróciła się do austriackiej gminy, która sprzedała samochód strażacki o potwierdzone kopie oryginalnych dokumentów.
Czy zrobiła to podczas drugiego śledztwa? Nie wiemy. Według standardów powinna zwrócić się do austriackiej gminy z pytaniem kiedy skarbnik OSP przekazał im 1 tys euro w gotówce. Bo jeśli pod koniec 2016 jak wynika z pisma ambasady Austrii to doszło do przestępstwa, a jeżeli w 2015 wszystko jest w porządku.
Przedstawiciele gminy Pakosławice są zaskoczeni takim obrotem sprawy i rozważają dalsze kroki prawne, ponieważ z dokumentów, które posiadają wynika, że gotówka nie trafiła do austriackiej gminy w 2015 roku. Sprawę badała także nasza redakcja. Skontaktowaliśmy sie z burmistrzem austriackiego Wilhering, Mario Muhlbock, który odpowiedział nam, że tysiąc euro zostało wpłacone w 2015.
poniżej stenogram (tłumaczenie) fragmentu rozmowy telefonicznej:
Mario Muhlbock. : Mirek zapłacił 7 tysięcy euro. Jeden tysiąc wpłacił w gotówce.
Dziennikarz: Ale kiedy to wpłacił, czy to było przed październikiem 2016 roku, czy też po?
Mario Muhlbock. Wpłacił wcześniej, w roku 2015.
Nie udało sie nam jednak dowiedzieć, dlaczego burmistrza Wilhering rok później wysłał skargę do własnej ambasady, twierdząc coś zupełnie przeciwnego.
Dziennikarz: Dlaczego więc ambasada twierdzi, że wpłacił 6 tysięcy? To był błąd?
Mario Muhlbock: Wpłacił sześć i jeden (przyp.red. tysięcy euro).
__________
Jak informuje nas gmina Pakosławice dyskusyjna zaliczka to nie wszystko, bowiem prokuratura prowadzi obecnie drugie śledztwo dotyczące możliwości sfałszowania dokumentów. Wygląda na to, że takie podejrzenia pojawiły się po publikacji naszego dziennikarskiego śledztwa, w którym wykazaliśmy, że istnieje prawdopodobieństwo, że dokumenty którymi posługiwał się skarbnik OSP zostały sfałszowane, bowiem trzy kluczowe dokumenty, czyli faktura za zakup wozu bojowego, umowa oraz pismo ambasadora Austrii wzajemnie sobie przeczą, niektóre podpisy wyglądają na kserowane, a wyjaśnienia burmistrza Wilhering są nielogiczne. Faktura ma inna wartość niż umowa, a pismo z ambasady podważa płatność potwierdzoną na fakturze.
Nasz ekspert w dziedzinie języka niemieckiego twierdzi, że podejrzana faktura ma szkolne błędy językowe. "Aistria" to napisane z błędem polskie słowo "Austria", Choć powinno być austriackie Ostterich. Pojawiły sie także literówki w nazwach i potoczne zwroty, które nie powinny znaleźć sie na formalnych dokumentach.
Watpliwości pozostają, bo Faktura na 7 tys euro z zaniżoną wartością posłużyła do rozliczenia dotacji z gminy Pakosławice i zarejestrowania samochodu.
Umowa na 18 tys euro z prawdziwą ceną auta, została przekazana przez Austriaków dopiero rok po zakupie.
Zapytaliśmy lokalnych polityków jak oceniają działania prokuratury.
Jacek Chwalenia radny powiatowy z PIS:
- Jeśli chodzi o sama prokuraturę nyska ja mam bardzo krytyczny stosunek, bo ja przypomnę jeszcze jedną ważną sprawę,, która była umorzona. (...) Sprawa w Skoroszycach. Mówimy o tych odpadach, które były składowane nielegalnie, gdzie były wszystkie dokumenty przygotowane. Prokuratura miała wszystko na talerzu i umorzyła tę sprawę. (...) Tak naprawdę wszyscy podatnicy zapłaciliśmy za przewinienia, też jak tak na dzisiaj dobrze popatrzeć następnego polityka PSLu, który co dla mnie jest bulwersujące w nagrodę został etatowym członkiem zarządu powiatu (red. mowa o Alinie Baran byłej wójt Skoroszyc) - (czytaj art NTO z 2012 roku na temat składowiska) - tutaj
____________
Piotr Wojtasik radny gminy Nysa, Liga Nyska:
- Nie pamiętam sprawy gospodarczej, która byłaby prowadzona przez nyską prokuraturę i zakończyłaby się skierowaniem sprawy do sądu. Wydaje mi się, że brak kompetencji prokuratury, ale też pewnej odwagi, bo postawienie zarzutów osobie publicznej: jakiemuś radnemu, burmistrzowi, przewodniczącemu rady, wymaga pewnej odwagi, poświęcenia się. A w takim lokalnym środowisku, gdzie praktycznie wszyscy się znają, są w jakiś sposób ze sobą powiązani jest jeszcze trudniejsze. -
_________________________
Paweł Nakonieczny przewodniczący rady miejskiej w Nysie:
Każde nieprawidłowości, które są w wymiarze sprawiedliwości powinny być napiętnowane. Prawo i Sprawiedliwość jako partia, która szła do wyborów oferowała w swoim programie zmianę systemu sądownictwa. (...) My nie mamy uprawnień do powoływania różnego rodzaju komisji, ciał opiniujących. Natomiast mamy obowiązek nagłaśniania patologicznych przypadków. Jeżeli są błędy, jeżeli są świadomie źle prowadzone postępowania trzeba te informacje przekazywać jak najdalej, jak najwyżej. Sprawa Amber Gold też była sprawa lokalna do pewnego momentu. -
_______
Internauci posuwają sie jeszcze dalej i komentując działalność Pani prokurator Gawędy Burcek.
Anna
Jestem przerażona tym co dzieje sie w naszych wymiarze sprawiedliwości. Są dwie możliwości, albo prokurator jest niekompetentny i powinien zmienić pracę, albo działa świadomie w celu zatuszowania sprawy, (...). I Mamy wiejskie Amber Gold.
Tadeusz:
Przecież Pan Borkowski zeznał w prokuraturze, że wydał ten tysiąc euro na transport. Sąd napisał, że to niewiarygodne, bo za transport zapłaciła gmina i OSP. A potem się nagle okazuje, że zapłacił komu innemu i kiedy indziej. Czy Pani prokurator Burcek myśli, że społeczeństwo to idioci? A Pan rejonowy Biegun również. Tu musi przyjechać Partyk Jaki, a najlepiej Ziobro i zrobić porządek.
____________________
Kto w tej sprawie sie myli? Sąd, dziennikarze, ambasada Austrii, czy prokurator Gawenda Burcek i oceniający dobrze jej pracę Sebastian Biegun. Jedyny spokojny to Starosta Czesław Bilobran, który rozmawiając z dziennikarzami nie miał wątpliwości, że jego partyjny kolega z PSL Mirosław Borkowski wszystko wyjaśni, a prokuratura tradycyjnie sprawę umorzy. I tu warto zadać pytanie czy starosta ma dar jasnowidzenia, czy raczej wie z doświadczenia, jak trudno w Nysie oskarżać polityków.
____________________________________________________________________________________________
inne artykuły
Postanowienie sadu w sprawie nieprawidłowości z wozem strażackim OSP Prusinowice.
_____________________
Bałagan czy sfałszowane dokumenty, których nie zauważyła prokuratura.
Napisz komentarz
Komentarze