Architekt miejski Roman Jabłoński podkreśla że gmina nie walczy z legalnymi nośnikami reklamy, jednak jak się okazuje spora część Bilbordów stoi po prostu na dziko.
- PKP wraz z Zarządem Dróg Wojewódzkich poinformowało Gminę, że nie ma umów na swoim terenie dotyczących dzierżawy terenu pod bilbordy, co dało pełne możliwości straży miejskiej by udać sie do tych przedsiębiorców, którzy te bilbordy posiadali i zwrócić im uwagę, że właściciel terenu nie życzy sobie by te bilbordy się tam znajdowały. - mówi Roman Jabłoński
Czy przedsiębiorcy będą mogli zalegalizować swoje billboardy jeśli podpiszą z właściciela mi terenów umowy? To nie takie proste. Jak informuje Roman Jabłoński trzeba spełnić kilka warunków.
- Mamy ustawę o drogach publicznych, czyli pewne odległości od krawędzi jezdni, mamy także instytucję starostwa powiatowego i tam trzeba dokonać zgłoszenia lub zdobyć pozwolenie na budowę. Po spełnieniu tych kryteriów na chwile obecną istnieje szansa aby te konstrukcje stały się obiektami legalnymi. - dodaje Architekt miejski.
Do pozwolenia na budowę potrzebna jest zgoda właściciela, czyli odpowiedni tytuł prawny. Jak już wiadomo zarząd dróg wojewódzkich i PKP nie chcą na swoim terenie urządzeń reklamowych. Gmina także w pierwszej kolejności wyczyściła billboardy ze swoich terenów.
Dodatkową komplikacją dla przedsiębiorców jest zgoda konserwatora zabytków. Jest ona konieczna, żeby zlokalizować swoje nośniki w śródmieściu. Ten problem najprawdopodobniej dotknie, radnego Adama Zelenta, który zawodowo od lat zajmuje się reklamą. Radny zapewnia, że pierwszy dostosuje się do nowych wymogów.
- Jeżeli dostaniemy jakieś pismo z Urzędu to będziemy się do niego odnosić. Ja jestem przeciwny zaszpecaniu miasta, jak najbardziej. Jeżeli będzie taka wola nas mieszkańców to bilbordy powinny zniknąć i ja się do tego dostosuję. - informuje Adam Zelent.
Nośniki reklamowe firmy Vektor studio nie należą do najbardziej estetycznych. Zostały zlokalizowane na ulicy Prudnickiej wiele lat temu
- Jeżeli przepisy czegoś nie zabraniają to polska kreatywność jest na tyle dobrze przyswajalna, że Polacy sobie szybko potrafią coś zagospodarować. Reklama to też działalność gospodarcza, to też miejsca pracy. - dodaje Zelent.
Nas zainteresowała jeszcze jedna płaszczyzna kreatywności Adama Zelenta. Zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie gminnym radny obejmując mandat nie może korzystać z mienia gminnego pod sankcją utraty mandatu. Adam Zelent w związku z tym formalnie przeniósł swoją działalność gospodarczą pod adres domowy, jednak zarówno na billboardach, tak jak na stronie internetowej oraz na Facebooku w dalszym ciągu figuruje stary adres gminnego lokalu. Dziennikarz zapytał radnego czy przeniesienie firmy to nie była czynność pozorna.
Zelent twierdzi, że przeniósł działalność pod inny adres jednak zarówno na stronie internetowej, profilu facebook, tabliczkach reklamowych oraz informacji na omawianych wcześniej nośnikach reklamowych widnieje wyłącznie stary adres gminnego lokalu na ul. Prudnickiej 3. Z ust radnego słyszymy, że telefon, pod który trzeba dzwonić by nabyć od niego miejsce na reklamę jest zarejestrowny na inna osobę. Czyli jest jak w reklamie, wszyscy wiemy że opakowanie jest trochę bardziej kolorowe od rzeczywistości.
Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, także, że nielegalne billboardy, których konstrukcje stały na terenie PKP i zarządu dróg wojewódzkich bez wymaganych umów należą do radnego byłej kadencji samorządu, także przedsiębiorcy w branży reklamowej.
.
Interes bilbordowy na obszarze całego miasta to spore pieniądze. Opłata miesięczna za reklamę na jednym nośniku to 300 do 400 zł. Pomnożona przez liczbę kilkuset obiektów tego typu to nawet milion zł rocznie. Dlatego temat kodeksu Krajobrazowego regulującego zasady lokalizacji nośników reklamy oraz weryfikacja istniejących konstrukcji pod względem legalności i pozwoleń wzbudza spore emocje w branży.
________________________________________
Jak zauważyliśmy radny Adam Zelent najwyraźniej nie potraktował poważnie ustawy o samorządzie gminnym, która zabrania mu prowadzić działalność gospodarczą na mieniu gminnym. poniżej aktualna reklama jego firmy po raz kolejny wskazuje miejsce prowadzenia działalności w lokalu, z którego rzekomo wyprowadził się po objęciu mandatu radnego.
Strona z NN z dnia 3 października 2017
Napisz komentarz
Komentarze