– My jako spółka mamy możliwość odliczenia tego vatu w 100%, czyli mówimy dzisiaj o 15 mln, a nie o 19 mln, ale to i tak jest za dużo, bo nasz kosztorys opiewa około 9 mln zł netto. W związku z tym jest 6 mln, których nam dzisiaj brakuje. Wczoraj unieważniliśmy przetarg i będziemy go ogłaszać ponownie.
Rozmawialiśmy z tą firmą, która złożyła ofertę i po tej rozmowie sami nam przekazali, że skosztorysowali tę całą inwestycję zgodnie z kosztorysem budowlanym, a nie z tym obmiarem, który my mamy i dostarczyliśmy do przetargu. Po tej rozmowie wiedzą jak mają wycenić i ta oferta będzie zdecydowanie niższa. Natomiast też nie możemy mówić, że rozmawiamy o jednej firmie. Wysłaliśmy również dodatkowe zaproszenia do innych firm. Dziś rynek zamawiających nie jest łatwy. Jest sporo zamówień publicznych na rynku musimy się liczyć z wyższymi cenami. – Mówi Bogdan Wyczałkowski.
Jednak niższe oferty i tak przekroczą najprawdopodobniej zakładany kosztorys. Prezes spółki bierze pod uwagę sytuację, w której będzie musiał prosić burmistrza o kilka dodatkowych milionów. Jednak dodaje także, że trzeba spokojnie poczekać na wynik drugiego przetargu.– Usiądźmy spokojnie zobaczymy jaka będzie oferta. Jak będzie oferta to oczywiście zanim rozstrzygniemy przetarg, to po otwarciu ofert wystąpię do rady miejskiej, bo trzeba sobie powiedzieć że Burmistrz będzie wnioskował ale to radni podnoszą rękę i decydują. Czy ta inwestycja będzie, czyli po prostu nie będzie. Taki margines, której możemy dzisiaj przyjęć to te 20% do góry to jest jak najbardziej akceptowane. Wszystko ponad to już trzeba się poważnie zastanowić. – Zauważył Bogdan Wyczałkowski
Wygląda jednak na to że Burmistrz już się poważnie zastanowił, ponieważ nie znając wyniku drugiego przetargu zapewnia mieszkańców, Że basen będzie i informuje o terminie otwarcia.
– Zainteresowanie wśród mieszkańców jest dużo, bo Burmistrz umieścił na Facebooku wizualizacje tego basenu i w ciągu dwóch dni było 40 tys. odsłon.– informuje Wyczałkowsk
Pytania i wątpliwości dotyczyły także rysunków, czy są one poglądowe czy tak ma dokładnie wyglądać basen po przebudowie.
– Załącznikiem do dokumentacji był ten rysunek i on wynika z opisu technicznego projektu budowlanego. I to ma dokładnie tak wyglądać. No może woda w jeziorze nie będzie taka niebieska, bo ja nie dam za to głowy, ale na pewno w basenie tak. – Na zakończenie zażartował prezes ARN.
Jak tłumaczy Bogdan Wyczałkowski urządzenia rekreacyjne, które w specyfikacji nie są precyzyjnie określone muszą znaleźć się w ofercie każdego z potencjalnych wykonawców rozpisane ze szczegółami. Wybrany wykonawca będzie zobowiązany do wykonania tych elementów zgodnie ze swoją ofertą, jednak na ilość urządzeń i ich cechy spółka nie ma żadnego wpływu, będą one zależały wyłącznie od koncepcji firmy budowlanej. Prezes Wyczałkowski tłumaczy, że wynikało to z pośpiechu i warunków dofinansowania unijnego i na obecnym etapie nie da się tego już doprecyzować.
Napisz komentarz
Komentarze