Mimo licznych komunikatów wypowiadanych wiosną tego roku przez gminę i kierownictwo spółki agencja rozwoju Nysy o powstającym w Inkubatorze przedsiębiorczości zlokalizowanym w budynku po byłym gimnazjum nr 3 nowego przedszkola, w którym inwestorem miała być żona wiceministra rodziny i polityki społecznej Bartosza Marczuka ślad po umowie zaginął.
- Zapytałem o tę umowę i jak się okazało według gminnej spółki ARN ta umowa nie istnieje. - relacjonuje Tomasz Hankus.
Udzielono takiej odpowiedzi choć pamiętamy, że kierownictwo ARN informowało, że było inaczej. Sam prezes Bogdan Wyczałkowski informował w wywiadzie telewizyjnym przeprowadzonym w marcu br., że zawarto z "Tą Panią" (żoną wiceministra Bartosza Marczuka) umowę użyczenia na czas remontu, by po okresie bezpłatnego użytkowania podpisać kolejną od września.
Co zaskakujące Tomasz Hankus odnosi wrażenie, że spółka łamie standardy dotyczące udzielania informacji publicznej.
- Zapytałem więc o umowy z tego okresu, tj. z trzech miesięcy, żeby mi udostępnili skany tych umów. Organ (red. spółka ARN) odpowiedział mi, że to jest informacja przetworzona i muszę wykazać interes prawny. - kontynuuje Hankus
Najbardziej zdziwiła Hankusa ostatnia odpowiedź, w której dyrektor Jasiok nie podał prostej informacji dotyczącej ilości umów zawartych w trzech kolejnych miesiącach tego roku, odpisując, że było ich kilkanaście.
Tomasz Hankus, który wygrał już wiele takich spraw przed sądami pokonując nawet prezesa Sądu Rejonowego w Opolu nie ma wątpliwości, że ta informacja mieszkańcom się należy.
Czy gmina próbuje w ten sposób zatuszować sprawę, która stawia w kłopotliwej sytuacji przyjaciela burmistrza Kolbiarza wiceministra Bartosza Marczuka?
Według naszych nieoficjalnych informacji incydent z Przedszkolem odbił się szerokim echem i trafił także do Warszawy, gdzie podobno wiceminister otrzymał zakaz pojawiania się w Nysie. My w te plotki nie wierzymy i czekamy na Bartosza Marczuka, żeby zapytać go osobiście gdzie się podziała umowa na przedszkole jego żony.
==============================================================================================
Prezes ARN Bogdan Wyczałkowski poinformował nas, że doszło do nieporozumienia, mówi, że pytanie zostało zadane przez Tomasza Hankusa nieprecyzyjnie. Nie ma żadnej umowy pomiędzy żoną wiceministra Marczuka, a gminą, ponieważ umowa użyczenia powierzchni inkubatora przedsiębiorczości została podpisana pomiędzy spółką ARN a najemcą.
(We wtorek 8 sierpnia dokument już trafił jako odpowiedź do wnioskodawcy.)
Tomasz Hankus uważa, że organ, czyli spółka gminna, do której skierowane jest zapytanie nawet jeśli jest nie do końca precyzyjne powinna współpracować, czyli mówiąc językiem prawniczym prowadzić postępowanie w sposób budzący zaufanie do jego uczestników. Wynika to z KPA (Kodeksu Postępowania Administracyjnego). Łapanie za słówka to nie jest sposób na wyjaśnianie nieporozumień z mieszkańcami.
Napisz komentarz
Komentarze