Według obozu rządzącego zmiany są konieczne, by krajowa rada sądownictwa i sąd najwyższy przestały być kontynuacją PRL. Bowiem po okrągłym stole w tych organach pozostałe osoby nominowane przez poprzedni system, dobór nowych kadr przeprowadzany jest przez wąską grupę tych tych samych osób.
- Mechanizmy doboru sędziów do KRS nie są demokratyczne bo opierają się na zasadach kooptacji, które maja swoje źródło jeszcze przed 1989 rokiem, po tym jak doszło do kompromisu z komunistami - argumentował w przemówieniu sejmowym minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro konieczność zmian.
Przeciwnicy twierdzą, że to zamach na demokrację.
- To jest przyszłość nasza i naszych dzieci. nie chcemy przerabiać tego drugi raz co przerabiali nasi rodzice.
Mimo, że kontrola polityczna nad wymiarem sprawiedliwości w większości krajów zachodnioeuropejskich funkcjonuje od lat m.in w tak szanowanych demokracjach jak szwedzka, holenderska czy niemiecka, gdzie kontrola korporacji sędziowskiej idzie dużo dalej, demonstrujący nie byli w stanie wytłumaczyć dlaczego podobne rozwiązania w Polsce mają skutkować katastrofą.
- Ale czy to co teraz jest prowadzi do patologii? - zadawała retoryczne pytania jedna z demonstrantek.
- Każda zmiana będzie patologią, jeśli to będzie taką zmiana jaką chce nam PIS zaproponować - dodaje demonstrantka
– Nie mam najmniejszych wątpliwości, ja podzielam ten pogląd że sądy nie działają idealnie. Wymiar sprawiedliwości trzeba naprawiać, trzeba reformować, ale nie można reformować, naprawiać zegarka kijem baseballowym. Uważam, że to co wyciągnięte na sądownictwo w ostatnich tygodniach to jest po prostu kij baseballowy.
Jestem przekonany, że dużo lepsze efekty dużo lepsze skutki z punktu widzenia wolności, z punktu widzenia praw człowieka, byłyby wówczas w gdyby doszło do samooczyszczenia sądownictwa.– Wyjaśnia Piotr Wach, Nowoczesna.
– Czy widział Pan taki przykład żeby korporacja, potężna korporacja oczyściła się kiedyś sama? – zapytał dziennikarz.
– Nie chcę podawać tutaj żadnych innych przykładów. - odpowiedział Piotr Wach
- Ale czy to jest łatwe? - kontynuował dziennikarz
Na pewno nie jest to łatwe, na pewno musiałby dojść do rozmów i myślę, że warto to rozmowy podjąć. – Uzupełnił Piotr Wach z Nowoczesnej.
Podczas wiecu płomienne przemówienia wygłaszał poseł na Rajmund Miller, Daniel Palimąka z PO i Adam Mazguła. Śpiewano solidarnościowe pieśni I polski hymn.
– Tu stoją przedstawiciele wszystkich organizacji politycznych, które są po właściwej stronie, nie tam gdzie ZOMO – Skandował członek zarządu powiatu Daniel Palimąka z Platformy Obywatelskiej i chyba się trochę zapędził z historycznymi porównaniami, bowiem w zgromadzeniu uczestniczyło wiele osób z rodowodem PZPR, a wśród nich płk Adam Mazguła, który w czasie stanu wojennego nie stał po stronie rodzącej się demokracji.
Mimo że Polacy nie są zadowoleni z tego, jak funkcjonuje wymiar sprawiedliwości i że zgodnie ze słowami prominentnych działaczy Platformy Obywatelskiej kilka lat temu państwo istniało teoretycznie, protesty totalnej opozycji teoretyczne już nie są. Czytano fragmenty konstytucji i mówiono o wolności.
Zgromadzenie nie obyło się bez incydentów. Podczas demonstracji jeden z uczestników będący wyraźnie pod wpływem alkoholu wykrzykując hasła przeciwko rządzącej partii obnażył się okrzykiem - tu jest mój PIS!
Sytuację udało się opanować i dalszy ciąg przebiegał bez zakłóceń porządku. Policja która przyjechała na miejsca mimo braku zgłoszenia zgromadzenia nie interweniowała, czuwając nad bezpieczeństwem.
Napisz komentarz
Komentarze