Droga była prywatna od 1997, na jej miejscu miał powstać parking, jednak przeciwnicy galerii twierdzili, że ulicę, a właściwie 50 metrowy jej fragment trzeba ratować. Symboliczna tu się stała nawet sama nazwa ulicy. Pamiętamy, że Michał Drzymała w czasie zaborów był symbolem walki o zachowanie polskości ziemi.
Dlaczego ulicę Drzymały wyłączono z kategorii dróg publicznych dopiero teraz? To działanie w ramach porządkowania rejestru według burmistrza droga od prawie 20 lat nie jest drogą publiczną.
Ulica Drzymały została sprzedana inwestorowi w 1997 roku wraz z przylegającymi do niej działkami, na których ma powstać Galeria.
– My stoimy na stanowisku że od 20 lat droga nie jest własnością gminy i udowadniamy, że nie mieliśmy żadnego władztwa nad tą drogą w 1998 roku czyli prawie 20 lat temu i to jest punktem wyjścia do opinii pana wojewody. Liczymy na to że Wojewoda jedynie potwierdzi jej fakt, a fakty są takie, że 20 lat temu gmina Nysa po sprzedaży tej drogi nie miała nie miała żadnego władztwa nad tym obszarem - mówi burmistrz Nysy
Według przeciwników budowy galerii ulica Drzymały zgodnie z przepisami z 1998 r. powinna zostać przekazana na własność gminy, co pokrzyżowało by plany burmistrzowi i koalicji w radzie popierającej inwestycje opóźniając powstanie galerii.
Z takim wnioskiem do Prokuratury rejonowej w Nysie wystąpił poseł Janusz Sanocki jeden z głównych przeciwników budowy galerii. Prokuratura przekazała sprawę wojewodzie opolskiemu, który prowadzi właśnie procedurę administracyjną mającą na celu wyjaśnić tę sprawę.
- Historia ulicy Drzymały to prawie już 20 lat bo temat tej ulicy można było zakończyć w roku 1999 – mówił podczas konferencji wojewoda opolski Adrian Czubak, który podkreślał kilkakrotnie, że stoi na straży prawa.
– I proszę mi wierzyć wszystko jeżeli będzie zgodne z prawem, wszystko jeżeli będzie miał swoje podstawy prawne będzie pozytywnie zakończony i wydane zostaną odpowiednie decyzje, bo każde najmniejsze potknięcie na każdym etapie inwestycyjnym może towaru doprowadzić do tego, Że ktoś może na podstawie pewnych niedociągnięć które są w przeszłości odwołać się od decyzji choć by budowlanej i wstrzymać realizację inwestycji - dodaje wojewoda
Jeśli Wojewoda odbierze drogę prywatnemu właścicielowi, uchwalony plan zagospodarowania dla dekady będzie musiał być jeszcze raz poprawiony.
Jednak sprawa nie jest jednoznaczna, ponieważ zgodnie z przepisami z 1998 r. fragment tej drogi można odebrać, tylko wtedy jeśli była we władaniu gminy. tzn. że była sprzątana i utrzymywana przez samorząd. Jeżeli nie, pozostanie prywatna i będzie mogła być zabudowana. Burmistrz twierdzi, że żadna ze spółek gminnych od 20 lat nie zajmowała się tym fragmentem ulicy.
Ponadto jak mówi burmistrz fakty formalne są takie, że miasto w 1997 roku aktem notarialnym przekazało dyskusyjny fragment ulicy we władanie prywatnego inwestora. Na tym terenie miał powstać parking, mimo to Wojewoda opolski bada kto władał drogą w rok po sprzedaży.
Cała sprawa ma niewątpliwie zabarwienie polityczne. Nieoficjalnie mówi się, że główny przeciwnik galerii Janusz Sanocki będzie za galerią, ale tylko wtedy kiedy to on będzie burmistrzem Nysy. Są także spekulacje, że Dekada mogłaby stać się zakładnikiem innych sił politycznych rywalizujących o władzę w Mieście . Jednak Burmistrz nie bierze poważnie takich komentarzy.
______________________________
Polecane artykuły
Napisz komentarz
Komentarze