____________________
Już drugi raz w tym roku rada Miejska w Nysie powiedziała tak dla dekady. Poprzednią decyzję uchylił nadzór prawny wojewody doszukując się o nie zgodności z przepisami, trzeba było więc przeprowadzić całą procedurę jeszcze raz.
Poprzednią decyzję w sprawie planu zagospodarowania dla galerii handlowej DEKADA uchylił wojewoda opolski z powodu zastrzeżeń dotyczących kilku zapisów uchwały. Spowodowało to konieczność przeprowadzenia całej procedury ponownie. Trwało to ponad 4 miesiące, w tym czasie przeciwnicy galerii.
Tym razem sesję nie trwała trzech dni lecz tylko 9 h, mimo że wniosków do planu było jeszcze więcej. Pobito rekordowe 1200 przygotowując około 1400 wniosków o zmianę planu. Jednak tym razem za zgodą wojewody Burmistrz przygotował głosowania pakietowe, czyli za jednym razem głosowano nawet kilkadziesiąt uwag. Było to możliwe ponieważ ich treść była identyczna.
Opozycja tradycyjnie już prowadziła sama ze sobą w kilkugodzinną dyskusję. Jednak na sali pojawił się tylko jeden mieszkaniec z 1400, którzy podpisali się, pod uwagami do planu.
- No ale jak mieliśmy trafić tu jak dowiedzieliśmy, ja dowiedziałem się np. przed chwilą. Z racji tego, że mam bardzo blisko to przybiegłem, nikt nas nie poinformował. - żalił się Piotr Borzykowski.
Piotr Borzykowski niestety minął się z prawdą, ponieważ plan sesji był znany i publikowane w mediach przynajmniej od dwóch tygodni.
Sytuacja stała się nawet pretekstem do żartów radnego Dziadusia , który poprosił żeby dostawiona krzesła bo mieszkańcy mogą się nie zmieścić.
- To była ironia w stosunku do małej grupy ludzi, którzy tak na prawdę na dzień dzisiejszy mieszają. Miałem informację od mieszkańców Nysy, którzy byli proszeni o podpisanie kartki, na której było coś napisane i nawet nie czytali tego bo to nie jest istotne, nie muszą się nigdzie zgłaszać. Walka czystko polityczna. Powiem szczerze mam już jej dosyć. - mówił radny Przemysław Dziaduś.
- Ja mam takie pytanie Panie redaktorze proszę się rozejrzeć gdzie są ci wszyscy ludzie? Ci wszyscy mieszkańcy, którzy składają ponad tysiąc wniosków. Gdzie są ci wszyscy ludzie, którzy składali ponad tysiąc wniosków wcześniej? Po raz kolejny mamy do czynienia z jakąś próbą spowalniania całego procesu. Ja już przestałem wierzyć w to, że za tym stoją tylko i wyłącznie mieszkańcy i ich dobra wola. - podsumował radny Marcin Wajda
- Kto z mieszkańców kiedykolwiek wiedział kiedy jest sesja i jakie są założenia? To jest garstka ludzi. Zresztą tak to jest specjalnie też ogłaszane, żeby nikt za bardzo nie wiedział. - twierdził radny opozycyjnej Ligii nyskiej Piotr Smoter
Na pytanie dziennikarza, że skoro 1300 mieszkańców wiedziało, jak napisać i złożyć specjalistyczny wniosek co jest chyba trudniejsze niż wiedzieć , odpowiedział tak:
- Wiedziało. To też była organizacja mieszkańców i nie można się na to oburzać, jak słyszę utyskiwania na to. Mieszkańcy się zorganizowali złożyli tyle wniosków, no to nic tylko się cieszyć z tego, że mieszkańcy się organizują w jakiejś sprawie. - mówił Piotr Smoter
W trakcie sesji salę opuścili wszyscy radni opozycji. Zapytany o to radny Smoter odpowiedział.
- Do końca głosowania, czy do końca olewania? Bo do końca olewania na pewno nie będę utaj czekał. - denerwował się radny
Przedstawicieli inwestora Ryszard Urbański potwierdzał determinację inwestora by budynek był taki jak zaprezentowany na wizualizacjach.
- My budujemy różne obiekty. Budujemy obiekty o charakterze parterowym, ale budujemy także typowe galerie. Więc nie wiem dlaczego i skąd to, taka chyba bardziej polityczna niewiara niż merytoryczna niewiara - mówi Ryszard Urbański z DEKADA S.A.
A jak podsumował głosowania Burmistrz Nysy i przewodniczący Rady Paweł Nakonieczny.
- Myślę, że się już w ogóle nie spotkamy (w czasie kolejnych głosowań - przyp red.) być może kiedy będzie przecięcie wstęgi już na koniec inwestycji, myślę, że to czas najwyższy żeby wreszcie ruszyła ta budowa. - mówił Kordian Kolbiarz
Paweł Nakonieczny wątpi, czy liczba wniosków przedstawia wole społeczną. Według niego to polityczna zagrywka przeciwników galerii, nastawiona na spowolnienie prac i błędy proceduralne.
- Nie mamy partnerów do rozmowy. Myślę, że to też pokazuje mechanizm w jaki to wszystko się odbywa. My jako radni czujemy, że ktoś specjalnie dodał nam więcej pracy. - mówi przewodniczący Paweł Nakonieczny.
Nadzór prawny wojewody będzie miał 30 dni od chwili otrzymania uchwały na ewentualne wykazanie błędów i unieważnienie decyzji nyskich radnych.
Napisz komentarz
Komentarze