- Głównym powodem kłopotów firmy TGJ, która wynajęła halę na terenie po FSO jest śmierć jednego ze wspólników, rozumiemy, że w biznesie zdarzają się takie niespodziewane okoliczności jednak gmina dała ultimatum, wpłaty muszą się pojawić do 30 czerwca - mówi wiceburmistrz Marek Rymarz.
Firma TGJ jest obecnie na etapie rozmów z funduszem inwestycyjnym, którego przedstawiciele konsultowali się także z gminą Nysa. Fundusz jest zainteresowany dokapitalizowanie spółki jednak gmina ma swoje warunki.
Pozostali dłużnicy to według Wice-burmistrza drobne kwoty, które po niedawnych upomnieniach są regulowane.
Gmina ocenia że w tym momencie nie ma zagrożenie dla spłacania obligacji przychodowych zaciągniętych na zakup terenu po FSO..
- W tym miesiącu otrzymaliśmy ponad 100 tyś złotych z czynszów z tego terenu, w skali roku to ponad milion. Ponadto planujemy sprzedaż części nieruchomości - mówi Rymarz
Gmina liczę że w najbliższych miesiącach na tym terenie wystartują dwie inwestycje związane z rynkiem samochodowym.
Kłopoty firm na terenie po FSO.
Nowiny Nyskie jak już zdążyliśmy sie przyzwyczaić dopóki Janusz Sanocki nie zostanie burmistrzem będą atakować sprawujących władzę w gminie. Tym razem oberwało się za zadłużenie na terenie przejętym po FSO. Wiceburmistrz Rymarz uspokaja i twierdzi, że wszystko jest pod kontrolą, a okresowy wzrost zaległości związany jest ze specyfika prowadzenia biznesu.
- 25.06.2017 15:34 (aktualizacja 20.08.2023 21:47)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze