- Przemysł motoryzacyjny w Nysie się odrodzi. Kolejny inwestor ma produkować prototypy dla czołowych marek motoryzacyjnych świata - ekscytuje się burmistrz.
- Dyskrecja spokój i cisza - dodaje Kolbiarz.
Nie ma podpisanych umów, jednak to już jest fakt. Teraz musimy przypieczętować umowami formalnymi. Trzymamy kciuki i drżymy ze strachu bo jak nie ma umów, to może się wszystko zdarzyć. Pamiętamy słowa burmistrza karcące wice-przewodniczącego Wierdaka za falstart związany z ogłaszaniem w mediach zainteresowania chińskiego inwestora terenami inwestycyjnymi w naszym mieście.
Tym razem burmistrz nie ma obaw, że wystraszy inwestora, oby się nie mylił.
Napisz komentarz
Komentarze