Tysiące osób z całej Polski zostało oszukanych przez zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się oszustwami kredytowymi. Niestety, ofiarą przestępców stali się też mieszkańcy Nysy. Sprawą zajmuje się Wrocławska Prokuratura.
Jedna z nyskich kancelarii adwokackich zwróciła się do nas z prośbą, aby nagłośnić proceder oszustw kredytowych i ostrzec mieszkańców miasta.
- Tę metodę oszustwa można by nazwać sposobem "na wspomagającego" - mówi adwokat dr Arkadiusz Barut
Grupa przestępcza stosuje różne metody oszustwa, a zarabia przede wszystkim na prowizjach od umów kredytowych, zawieranych na osoby pokrzywdzone.
Niestety, co najmniej jeden taki punkt działał również w Nysie, dlatego też w kilkunastotysięcznej grupie poszkodowanych znaleźli się też mieszkańcy powiatu nyskiego.
- Zaczęło się od kuzynki, która była w kłopotach finansowych, mówiła, że może odebrać sobie życie - żali się pan Tadeusz, poszkodowany przez oszustów.
Aby pomóc kuzynce, pan Tadeusz zgodził się podpisać umowę kredytową pod warunkiem, że po 3 miesiącach kredyt zostanie przepisany na kuzynkę.
- Wziąłem kredyt na 3 miesiące potem miał być przepisany na krewną - tłumaczy poszkodowany.
Pracownicy punktu kredytowego w Nysie przy ulicy Celnej obiecali, że sprawę załatwią tak, aby wszyscy byli zadowoleni. Pan Tadeusz nie miał żadnych podstaw, aby nie zaufać pracownikom punktu: wydawali się kompetentni, poświęcali mu sporo uwagi i tłumaczyli, że żadnego niebezpieczeństwa nie ma ani dla niego samego, ani też dla kuzynki, która w ciągu 3 miesięcy spłaci swoje długi i odzyska zdolność kredytową.
Miał być zaciągnięty jeden kredyt na kwotę kilkunastu tysięcy złotych. Okazało się, że kredyty zaciągnięto w 2 bankach na łączną kwotę ok. 150 tysięcy złotych. Ze 150 tysięcy kredytu pan Tadeusz otrzymał de facto tylko 80 tysięcy, które przekazał zadłużonej kuzynce. 37 tysięcy złotych musiał wpłacić na poczcie na konto Punktu kredytowego jako rzekome zabezpieczenie kredytu.
O tym, że kredyt zaciągnięto w 2 bankach pan Tadeusz dowiedział się już po fakcie. Personel punktu kredytowego wytłumaczył to w ten sposób, że z jednego kredytu nie udało by się spłacić wszystkich długów kuzynki.
- nie mogłem spać - mówi Pan Tadeusz
Zaniepokojony nie mógł się doczekać,dnia, w którym olbrzymi dług zostanie przepisany na kuzynkę. Tak się nie stało. Zrozpaczony człowiek pozostał z olbrzymim kredytem. Liczba takich pokrzywdzonych osób szacuje się na kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt tysięcy. co robić, jeśli padliśmy ofiarą takiego przestępstwa?
- w takim przypadku jedynym sposobem na powstrzymanie negatywnych skutków jest pomoc prawna - podkreśla mecenas Barut
W związku z masowym charakterem procederu sprawę prowadzi wrocławska prokuratura, która przy okazji tej sprawy przestrzega przed korzystaniem z niesprawdzonych biur pośrednictwa kredytowego i pochopnym podpisywaniem umów z pośrednikami.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,248446,162601932,162601932,OSTRZEGAM_PRZED_COUNCIL_FINANSE_PERSONAL_FINANCE.html
https://www.pb.pl/wroclaw-tysiace-pokrzywdzonych-przez-oszustow-kredytowych-854511
Napisz komentarz
Komentarze