Pożar nie był groźny bo paliła się jedna opona, ale bez interwencji straży taki mógłby się stać.
Straż pożarna podsumowuje poprzedni okres, zima zamknęła się bilansem lepszym niż w latach ubiegłych. Wraz ze zmianą pór roku przed strażą kolejne wyzwania.
Wypalanie traw, palenie śmieci lub po prostu zabawa z ogniem, dziesiątki drobnych podpaleń to zmora strażaków.
Straż pożarna zaobserwowała prawidłowość, w jakich godzinach wybuchają tego typu pożary.
- do południa nie ma problemu, jednak kiedy kiedy dzieci kończą szkołę i dorośli prace zaczynają się pożary - podsumowuje Paweł Gotkowski
Być może pokutuje w dalszym ciągu przeświadczenie, że wypalanie traw to zabiegi pielęgnacyjne, mimo, że nie pomaga to w żaden sposób przyrodzie jednak znaczna ilość to celowe podpalenia huligańskie.
Według strażaków samoistne wzniecenie ognia to absolutna rzadkość. Strażacy obawiają się każdego słonecznego weekendu ponieważ dobra pogoda plus duża ilość wolnego czasu jak wynika z doświadczenia to dziesiątki pożarów, drobnych ale uciążliwych, a każdy z nich angażuje, ludzi, sprzęt i generuje koszty.
Od połowy lutego nyska straż odnotowała ponad sto pożarów traw i nieużytków to 1/5 wszystkich zdarzeń w tym kwartale, a wiosna dopiero startuje. A czego życzyłaby sobie straż pożarna? Wiadomo, mniejszej ilości pożarów.
Napisz komentarz
Komentarze