Dlaczego tak się stało?
- NFZ nie miał wyjścia, ponieważ w konkursie wzięła udział tylko jedna placówka. Nyski szpital, który nie spełniał wszystkich wymagań - wyjaśnia rzecznik opolskiego NFZ Barbara Pawlos.
- Postępowanie konkursowe w rodzaju leczenie szpitalne w zakresie chirurgia naczyniowa zostało unieważnione z powodu braku spełnienia przed jedynego świadczeniodawcę, który złożył ofertę, warunków wymaganych do realizacji świadczeń chirurgii naczyniowej określonych przepisami prawa - brzmi wyjaśnienie Pani rzecznik.
Dyrektor nyskiego ZOZ-u Norbert Krajczy, przyznaje, że komisja zakwestionowała nieaktualne atesty dla części niewykorzystywanego przez ostatnie lata sprzętu. Zdaniem dyrektora Krajczego nie stanowiło to poważnej przeszkody.
- Dotyczy to trzech pomp infuzyjnych, dwóch lub trzech kardiomonitorów, że ten sprzęt ma tak zwany paszport od pół roku nieważny. Myśmy wystosowali pismo, że ten sprzęt do końca miesiąca będzie serwisowany. To nie jest jakiś problem z tym paszportem - wyjaśnił Norbert Krajczy.
Dyrektor oświadczył mediom, że nie uznał za stosowne zlecić serwis sprzętu bez pewności, czy szpital ostatecznie otrzyma kontrakt. Ponadto komisja NFZ zauważyła, że w rejestrze wojewody, część łóżkowa oddziału figurowała jako pododdział chirurgi ogólnej, na co szpital miał zareagować wnioskiem o przemianowanie wpisu na samodzielny oddział chirurgii naczyniowej.
Polityczny sabotaż, czy nieudolność?
Nasza ulubiona gazeta należąca do niemieckiej grupy prasowej Polska Press tj. NTO tradycyjnie obarcza odpowiedzialnością stronę rządową pisząc - Politycy obiecali naczyniówkę w Nysie. W tym roku jej nie będzie... -
Rzeczywiście politycy (PIS), w tym wicewojewoda, a dziś posłanka Violetta Porowska i poseł Kamil Bortniczuk mówili w kampanii wyborczej o dodatkowych pieniądzach na oddział chirurgii. Dwoili się i troili, by zwiększyć dostęp do świadczeń zdrowotnych. Norbert Krajczy (dziś PSL, dawniej PIS) nie był w stanie spełnić wszystkich wymogów formalnych i poległ na drobnostce. Czyżby uważał, że wie lepiej jakie wymogi należy spełnić. Ci którzy znają dyrektora nyskiego ZOZ dobrze wiedzą, że jego zdanie trudno zakwestionować.
Naczyniówka wróci do Nysy najwcześniej w przyszłym roku. NFZ zapewnia, że nadal bierze pod uwagę reaktywację oddziału, jednak na szczegóły trzeba jeszcze poczekać.
Na funkcjonowanie 15-łóżkowego oddziału, nyski szpital miał pozyskać w konkursie 6 milionów złotych w skali roku. Władze placówki liczą, że co się odwlecze to nie uciecze i po nowym roku uda się znaleźć na ten cel więcej pieniędzy.
Jak to podsumować? Gdyby szpital nie popełnił dyskwalifikującego błędu, przysługiwałoby mu odwołanie się od decyzji NFZ. Niestety mamy to co widać. Pytanie jest proste, czy dyrektor Krajczy poniesie konsekwencje swoich błędów, czy ujdzie mu na sucho?
_______________________________
Lokalne media komentują sprawę, każde na własny sposób. O wnioskach NTO pisaliśmy wyżej. Nowiny Nyskie bagatelizują braki formalne, pisząc, że - Prezes PAKS
Bartosz Sadowski napisał do NFZ oświadczenie, że do 30 października sprzęt będzie miał ważne atesty, ale tego w postępowaniu konkursowym nie uwzględniono - .
Jak to skomentować? Postępowanie konkursowe NFZ musi być prowadzone zgodnie z procedurami, podobnie jak przetarg na zamówienie publiczne. Jeśli oferent (w tym przypadku szpital) nie spełni wymogów formalnych, czyli takich które są bezwzględnie wymagane. To postępowanie musi być unieważnione, nawet jeśli chodziłoby o przysłowiowy przecinek, bo inaczej doszłoby do złamania prawa. Tego niestety nie rozumieją ani w NTO, ani Nowin Nyskich. O sprawach gospodarczych lub związanych z prawem powinni pisać dziennikarze mający odpowiednie przygotowanie. W tych redakcjach niestety, jak widać kompetencji po prostu brak.
Napisz komentarz
Komentarze